Jabłecznik kasztelański



Jabłecznik kasztelański


        Dzisiejszy przepis znalazłam w moim ulubionym czasopiśmie kulinarnym „Smaki i Aromaty”. Zaintrygowało mnie w nim szczególnie ciasto. Dotychczas piekłam szarlotki z kruchym spodem, miały jednak tę wadę, że już na drugi dzień stawały się wilgotne i ciężkie. To jest zupełnie inne. Kruche i delikatne. W ogóle się nie starzeje. Wygląda świetnie nawet po trzech dniach. Jestem nim po prostu zachwycona. Jest co prawdą trochę kłopotliwe, zwłaszcza jeśli chodzi o przenoszenie upieczonego prostokąta na nadzienie. Trzeba bardzo uważać, aby się nie złamało.


Jabłecznik kasztelański

Jabłecznik kasztelański-przepis
(źródło - czasopismo  „Smaki i Aromaty”)
Składniki: prostokątna forma o wym. 23x31cm

Ciasto:
  • 200g mąki pszennej
  • 100g mąki ziemniaczanej
  • 250g cukru
  • 250g miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 3 żółtka

Utrzeć masło na puch. Wsypać cukier i cały czas ucierając dodawać  na przemian żółtka i jajka. Gdy masa będzie  gotowa wsypać  do niej obie mąki i ucierać jeszcze 5 minut.
Dwie prostokątne blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Na każdej  rozsmarować połowę  ciasta. Powinno mieć grubość 1 cm. Piec na jasnozłoty kolor w temp. 175°C. U mnie to trwało 20 minut.

Nadzienie:
  • 6 dużych jabłek antonówek
  • 1 cytryna
  • 200g cukru
  • 100g rodzynek
  • 50g migdałów

Obrać jabłka i utrzeć na tarce do ziemniaków. Włożyć do garnka, dodać cukier, sok z cytryny i skórkę otartą z cytryny. Smażyć na małym ogniu, aż odparuje cały sok i masa stanie się gęsta (ok. 1h). Zdjąć z ognia, dodać  rodzynki i posiekane migdały. Całość wymieszać. 

Wyłożyć  nadzienie na podpieczony spód i przykryć drugim prostokątem ciasta. Ciasto należy przenosić razem z papierem do pieczenia. Dopiero gdy będzie na nadzieniu można zdjąć papier. 

Wstawić do nagrzanego piekarnika na 15 minut. Wyjąć i jeszcze ciepłe pokroić  ( nie wyjmując z blachy ) na kwadraty. Gdy wystygnie wyjąć je z blaszki. Ja robię to przy  użyciu   dwóch desek do krojenia. Jedną deskę kładę na ciasto. Odwracam i zdejmuję blachę. Kładę drugą deskę i ponownie odwracam. 
Na końcu posypać ciasto cukrem pudrem.
Smacznego :)
Aronia


COMMENTS

5 komentarze:

  1. Czy w przepisie nie ma pomyłki? Aż 450 g cukru w tym wypieku???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie pomyłka. W oryginalnym przepisie było jeszcze więcej, ale ja nieco zmniejszyłam ilość cukru dodaną do jabłek, bo moje nie były aż tak bardzo kwaśne. Rzeczywiście może się wydawać, że tego cukru jest dużo, ale jest on podzielony na ciasto i marmoladę jabłkową. Piekłam to ciasta wiele razy i nie jest ono przesłodzone, chociaż ja akurat lubię jak ciasto w szarlotce jest słodkie, a jabłka kwaśne. Jeżeli lubisz mniej słodkie ciasta możesz jeszcze zmniejszyć ilość cukru, nie wiem tylko jak to wpłynie na ciasto. Bo z tą ilością jaka jest podana w przepisie jest naprawdę doskonałe.

      Usuń
    2. pierwszym razem zrobię wg. przepisu, zobaczę jak posmakuje, dziękuję za odp.

      Usuń
  2. Chciałabym zapytać czy po upieczeniu jest konieczność pokrojenia ciepłego ciasta na kawałki? Czy ciasto może zostać w blaszce do wystygnięcia, a potem dopiero krojone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można pokroić jak wystygnie ale wtedy lepiej użyć noża piłki bo będzie zdecydowanie prościej :)

      Usuń

INSTAGRAM

Instagram

OBSERWUJ