Wiem, wiem zaraz powiecie, nie to nie dla mnie. Golonka!, to musi być strasznie tłuste. Nic bardziej mylnego. Tłusta w golonce jest skóra z warstwą tłuszczu, ale jeśli zakupimy golonki bez skóry i w dodatku także bez kości, to będzie nie tylko wręcz chudo, ale także dużo łatwiej coś z nich zrobić.Aby zrobić taką parzoną kiełbasę, nie potrzebujemy żadnych wymyślnych sprzętów.
Wystarczy duży garnek i poliamidowe osłonki barierowe czyli termokurczliwe, które z powodzeniem zastąpią nam szynkowar. Można je dostać na allegro albo w internetowym sklepie masarskim. Za 5mb osłonki o śr. 11cm ja zapłaciłam 11zł. Sposób przygotowania jest podobny jak mielonki paprykowej ze słoika. Osłonki są jednak o wiele wygodniejsze w użyciu niż słoiki. Nie ma problemu z wyjmowaniem. Robimy kiełbasy takiej wielkości jakie nam pasują. Kiełbasa po rozpoczęciu jest przez cały tydzień świeżutka, doskonale się kroi na plasterki, bo tym razem dodałam jeszcze trochę żelatyny. Można by nawet rzec, że to taka golonka w galarecie, Choć tej galarety nie jest dużo. Tylko cienka warstwa na zewnątrz. Trochę się odrywa przy krojeniu, ale smak i czosnkowy zapach zrekompensują nam te małe utrudnienia. Jak się chce mieć chudo, to niestety tak musi być. Ja zrobiłam od razu trzy sztuki. Golonka szczelnie zamknięta w osłonce może być przechowywana w lodówce nawet do trzech tygodni, dłużej nie testowałam.
Kiełbasa parzona z golonki-przepis
Składniki na 3 kiełbaski śr. 11cm i dł. ok. 17cm każda.
- 2kg golonek wieprzowych bez skóry i kości
- 3 łyżeczki soli peklującej
- 1 łyżeczka mielonej gorczycy
- 1,5 łyżeczki majeranku
- 2 łyżeczki pieprzu
- 4 ząbki czosnku
- 4 płaskie łyżeczki żelatyny w proszku
Połowę
golonek mielimy w maszynce do mięsa. Drugą połowę kroimy w dość dużą
kostkę. Przekładamy wszystko do dużej miski. Dodajemy wszystkie
przyprawy i żelatynę w proszku. Dokładnie wyrabiamy, aż masa nie będzie
się przyklejać do ręki. Masę mięsną przekładamy do osłonek i dokładnie
upychamy aby nie było wolnych przestrzeni. Końce zakręcamy, mocno
obwiązujemy sznurkiem, zawijamy i jeszcze raz obwiązujemy. Musi być
szczelnie, aby nic nam nie wyciekało z osłonek podczas parzenia. Długość
kiełbasek robimy wg uznania i w zależności od naczynia jakim
dysponujemy. Ja swoje parzyłam pionowo, bo miałam akurat taki wysoki
garnek, ale oczywiście można też poziomo. Samego wypełnienia jest ok.
50cm. Można to podzielić dowolnie. Dodajemy jeszcze po 10cm z każdej
strony na zawiązanie. Im dłuższe kiełbasy tym straty są jakby mniejsze.
Gotowe kiełbasy wkładamy do garnka, zalewamy wodą tak aby były
całkowicie przykryte i podgrzewamy do temp. ok. 85°C. Ja sprawdzałam
termometrem, ale można też na wyczucie. Od tego momentu parzymy kiełbasy
2,5 godziny. W trakcie parzenia na jednym końcu każdej kiełbasy
wytworzy się niewielka pustka powietrzna, przez co będą miały tendencje
do wypływania. Nic to nie szkodzi. Kiełbasy zostawiamy w garnku do
wystudzenia. Wyjmujemy i wieszamy za sznurek pionowo. Będziemy mieć
wówczas równą warstwę galaretki dokoła kiełbasy. Gdy galareta zastygnie
wkładamy gotowy wyrób do lodówki.
Kiełbasa parzona z golonki-podobne przepisy
> Mielonka wieprzowa z papryką ze słoika
> Pieczonka szynka świąteczna
> Kaczka faszerowana
> Domowy baleron
Smacznego :)
Aronia
jakie pyszności tak sobie myślę mam udziec indyczy osłonkę i szynkowar i Twój przepis. Nie wiem co z tego może wyjść ogromną ochotę mam zrobić coś podobnego w weekend. Robiłaś może z innego mięsa? Co zrobić by galaretka nie wypłynęła ?
OdpowiedzUsuńRobiłam jak do tej pory tylko z wieprzowiny, ale może być w zasadzie z każdego mięsa. Jak się dobrze ścisło zawiąże galaretka nie wypłynie.
UsuńNajpierw końcówkę dobrze zakręcić tak jak cukierek i mocno owiązać sznurkiem. Następnie końcówkę zagiąć w połowie w dół i jeszcze raz mocno okręcić sznurkiem i ścisło zawiązać. U mnie nie wypłynęła nawet kropla. Do szynkowara tez się przymierzam. Nie mogę się tylko zdecydować czy wybrać pionowy czy poziomy. A Ty jaki masz.
Wyszła pyszna, dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńja również dziękuję za skorzystanie z przepisu:) Cieszę się, że się sprawdził, a szynka smakowała.
Usuń