Sok jabłkowy z wyciskarki na zimę



Sok jabłkowy z wyciskarki  na zimę


         
     Wczorajsza wyprawa na targ skończyła się przytarganym do domu koszem pełnym dojrzałych, soczystych jabłek. A są one w tym roku wyjątkowo słodkie. Idealne wręcz by zamknąć je w słoiki lub butelki. Jabłka na szarlotkę mam już zrobione, teraz przyszła pora na soki. Niespodziewane mrozy, które się pojawiły na początku października zmusiły ogrodników do wcześniejszych zbiorów. Jest zatem w czym wybierać.
Zazwyczaj najpierw przechadzam się między straganami i sprawdzam co gdzie i za ile. Mam też swoich ulubionych ogrodników,  u których regularnie się zaopatruję w świeże owoce.
Na przetwory wybieram owoce raczej mniej atrakcyjne, małe i niepozorne. Czasem zdarzaj się wśród nich robaczywe z lekkimi plamkami. Nie wyglądają pięknie i zazwyczaj wszyscy je omijają. Mam jednak pewność, że nie wylano na nie hektolitrów sztucznych nawozów, pestycydów, nabłyszczaczy, środków przeciw pleśniowych itp. Jest jednak pewien warunek. Nie mogą być nadpsute ani silnie porażone przez choroby.  
Tym razem poszukiwałam jabłek na sok. One dodatkowo nie mogą pochodzić ze spadów i mieć kontaktu z ziemią, gdyż zniszczenie niektórych bakterii w tym procesie byłoby niemożliwe.

Sok jabłkowy z wyciskarki  na zimę

Sok jabłkowy z wyciskarki  na zimę - najlepsze odmiany


Jonagold - Odmiana pochodząca ze Stanów Zjednoczonych otrzymana w 1943 roku dzięki skrzyżowaniu Jonathana i GoldenDelicious. Ma duże stożkowato-kuliste, czasem nieregularne, przy kielichu lekko żebrowane  owoce. Ich skórka jest gładka, zielonkawo-żółta, z czerwonym rumieńcem. Miąższ żółty, gruboziarnisty, ścisły, o bardzo korzystnym stosunku kwasów do cukrów, aromatyczny. Posiada wysokie walory smakowe.

Champion - Czeska odmiana  wyselekcjonowana w 1970 roku w miejscowości Střižovice z krzyżówki odmian Golden Delicious i Koksa Pomarańczowa. Ma duże kulisto-stożkowate owoce,  lekko żebrowane przy kielichu. Skórka gładka zielonkawożółta pokryta w ponad połowie rozmyto-paskowanym rumieńcem o koralowo-czerwonym zabarwieniu. Miąższ bardzo smaczny, soczysty i słodki, delikatnie kwaskowaty i aromatyczny.

Golden Delicious - Odmiana wyselekcjonowana w USA w roku 1890 w Hrabstwie Clay w Wirginii Zachodniej. Owoce średniej, wyrównanej wielkości, o kształcie kulisto-stożkowatym, z lekkim żebrowaniem na powierzchni bocznej. Skórka lekko błyszcząca, zielonkawożółta lub żółta, niekiedy z delikatnym, rozmytym, pomarańczowoczerwonym rumieńcem. Miąższ Bardzo smaczny. Soczysty, kruchy, winno-słodki i aromatyczny.

Gala - Nowozelandzka odmiana jabłoni otrzymana w 1934 roku z mieszańców Kidd’s Orange Red (Red Delicious x Cox Orange) i odmiany Golden Delicious. Owoc mały lub średniej wielkości, kulistostożkowaty i stożkowaty, żebrowany przy kielichu. Skórka gładka pokryta jaskrawoczerwonym, paskowano-marmurkowym rumieńcem. Miąższ kremowy, drobnoziarnisty, soczysty, kruchy, słodki i bardzo smaczny. Małe gniazdo nasienne.



Sok jabłkowy z wyciskarki  na zimę







Zdecydowałam się na dwie odmiany: Gala i Champion. Jabłka były małe i niepozorne, ale zdrowe i w dodatku w dobrej cenie – złotówka za kilogram. Gala jest może trochę mniej wydajna, ale bardzo słodka. Doskonała do dosładzania innych odmian, bardziej kwaśnych. Do ich przygotowania użyłam wyciskarki ślimakowej. Zrobiłam kilka wersji: samą Galę, sam Champion, mieszankę obu i Galę  z dodatkiem marchewki i pomarańczy. Wszystkie soki wyszły przepyszne i nie wymagały dosładzania cukrem. Naturalnie mętne z dużą zawartością błonnika, mnóstwem witamin i minerałów.
Jabłka przeciskałam porcjami. Jedna porcja to było pięć kilogramów. Otrzymywałam z niej średnio około dwóch litrów gotowego soku. Soki można oczywiście przygotować z innych odmian. Ja do bieżącego spożycia wyciskałam również z takich odmian jak Celesta, Ligol czy Gloster.


Sok jabłkowy z wyciskarki  na zimę



Sok jabłkowy z wyciskarki na zimę - wykonanie

Wszystkie naczynia i przybory używane w trakcie przygotowania soku powinny być wcześniej wyparzone.

Jabłka dokładnie wyszorować miękką szczoteczką lub gąbką. Usunąć gniazda nasienne (ewentualnie obrać)  i pokroić na kawałki dostosowane do wielkości otworu wsypowego wyciskarki. Kawałki jabłek przepuścić przez wyciskarkę. Przy dużej ilości owoców może się okazać konieczne umycie sita.  Ja jednorazowo wyciskałam 5kg jabłek i nie było takiej potrzeby. Wszystko zależy od urządzenia.

Otrzymany sok przelać do dużego szklanego słoja i pozostawić na pół godziny. Po tym czasie zebrać łyżką powstałą na powierzchni pianę i przelać sok do przygotowanych butelek. Mocno zakręcić. Wstawić do garnka wyłożonego ściereczką. Wlać tyle wody by sięgała do 3/4 wysokości butelek. Pasteryzować 20 minut. Wyjąć z garnka, przykryć kocykiem i pozostawić do całkowitego wystygnięcia.

Sok jest naturalnie mętny, a stopień zmętnienia  zależy od dojrzałości owoców. Z twardych jabłek sok będzie bardziej klarowny, z dojrzałych mniej.

W procesie wyciskanie soku powstaje sporo wytłoczyn, które też można jeszcze zagospodarować w zależności od tego czy jabłka przed wyciskaniem obieramy czy też nie. Ja najczęściej robię  z nich marmoladę, ocet winny, domową pektynę  i dodaję do ciasteczek owsianych. 

Smacznego :)
Aronia


COMMENTS

21 komentarze:

  1. Nie wiedziałam, że to takie proste:) A jak długo takie soki mogą przetrwać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem bo robiłam je po raz pierwszy. Mam nadzieję, że w tych szczelnie zamkniętych i zapasteryzowanych buteleczkach rok powinny wytrwać. Tak jak inne przetwory.

      Usuń
  2. Świetny :) bankowo przetestuję,ja bardzo lubię kwaśnawe soki więc dla mnie obowiązkowo też sok z bardziej kwaśnych odmian. Na ten sezon sprawiłam sobie sokowirówkę Amici na miejsce moje starocia i zdecydowanie będę mocno atakowała i robiła zapasy :) póki co warzywa, niebawem owoce a w międzyczasie dorzucę coś z cytrusów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wypiliśmy dwa ostatnie soczki. Świetnie się przechowały. W tym roku zrobię zdecydowanie więcej :)

      Usuń
  3. Droga Aronio! Czy robiłaś może sok malinowy na zimę, właśnie przy pomocy wyciskarki? Zanabyłam takie cudo tuż przed sezonem malinowym właśnie dlatego, żeby mi pomogło w produkcji tegoż specyfiku. A teraz się zastanawiam - gotować ten sok czy nie, dodawać wody (bo sok gęsty) czy nie, ile cukru wsypać, żeby przetrwał do zimy i moja praca nie poszła na marne... Może masz jakieś podpowiedzi, chętnie skorzystam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam ale byłam zaszyta w leśnej głuszy bez dostępu do internetu. Sok malinowy robiłam na dwa sposoby. Pierwszy w postaci takiego własnie gęstego musu jak z wyciskarki wg tego przepisu http://aronia-wiemcojem.blogspot.com/2013/08/mus-malinowy.html.
      Jego wadą było to, że po pewnym czasie stracił swój piękny kolor.

      W ubiegły roku zrobiłam inaczej. Przepuściłam maliny przez wyciskarkę w postaci przystawki do robota. Otrzymałam z niej bardzo klarowny sok.
      W czystej wyparzonej misce utarłam go drewnianą pałką również wyparzoną z cukrem w proporcji 1:1 czyli na litr soku dałam 1kg cukru. Ucierałam do momentu aż cukier się rozpuścił. Tak przygotowany sok przelałam do czystych wyparzonych buteleczek i zapasteryzowałam. I ten był zdecydowanie lepszy. Na zimę do herbatki idealny.
      Wody na pewno bym nie dodawała. Można próbować go przecedzić dodatkowo przez ściereczkę tetrową, żeby był bardziej klarowny i dalej postępować tak jak opisałam. Jeśli idzie o dodatek cukru to na 1 kg malin powinno się dać od 40-70 dkg.

      Usuń
    2. Zazdroszczę zaszycia! :)
      I dzięki za odpowiedź. Potrzebuję, żeby sok miał jak najwięcej "zdrowych" rzeczy w sobie, ale najlepiej, żeby dał się rozpuścić w herbacie, nie pozostawał w niej jako zawiesina. Spróbuję przepuścić przez wyciskarkę i pieluszkę, dzięki!

      Usuń
    3. Chyba nie ma czego zazdrościć, bo ciężko pracowałam zbierając jagody. Zaraz będę robić mus jagodowy do słoiczków.

      Powodzenia przy produkcji soczków.

      Usuń
    4. Zbieranie jagód kojarzy mi się z górami i ukochaną babcią, więc nadal zazdroszczę ;)
      Powodzenia wzajem!

      Usuń
    5. Dziękuję :) Już zrobiony i się pasteryzuje :)

      Usuń
  4. Nie bawię się w detal, podstawowa miarą to wanna jabłek z działki.
    Stare odmiany: Antonowka i Książę Albrecht Pruski.
    Dużo walki z pianą, cedzenia i przelewanych by sok był jak najczystszych.
    Wydajność niewielka, ale te kilkadziesiąt słoiczków za każdym razem jest (12-15 litrów).
    Trzeba potem rozcienczyc, bo wychodzi esencjonalny, ale smacznie i zdrowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super prowadzony blog i super przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niechcący tu dzisiaj trafiłam, robiąc soki z malin! I porostu zakochałam się w tych szklanych buteleczkach 😱😍!
    Można wiedzieć skąd? Przydały by się na soki do spożycia w ciągu dnia!

    Nie trac ducha swojej pracy, inspirujesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buteleczki są po soczkach, zebrane od znajomych :)

      Usuń
  7. W jakiej temperaturze pasteryzowac ?

    OdpowiedzUsuń
  8. A czy soku przed zlaniem do butelek nie trzeba zagotować?
    Nie wiem dlaczego nasze mamy zawsze gotowały sok przed zlaniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można ale ja tego nie robię i sok doskonale się przechowuje.

      Usuń

INSTAGRAM

Instagram

OBSERWUJ