Zapiekanka z tartych ziemniaków-przepis
Składniki dla 4 osób:
- 2kg ziemniaków
- 300g wędzonego boczku
- 2 cebule
- 3 łyżki mąki pszennej
- 2 jajka
- 4 łyżki oliwy
- sól
- pieprz
- smalec do wysmarowania formy
Pokroić boczek w drobną kostkę. Obrać cebulę i drobno posiekać.
Rozgrzać na patelni oliwę. Wrzucić pokrojony boczek i cebulę, Smażyć na małym ogniu, aż boczek się ładnie zrumieni.
Obrać ziemniaki i zetrzeć w malakserze lub na tarce. Dodać podsmażony boczek z cebulą, jajka i mąkę. Doprawić solą i pieprzem. Wszystko dokładnie wymieszać. Wlać do wysmarowanej masłem żaroodpornej formy. Przykryć kawałkiem foli aluminiowej i wstawić do nagrzanego do 200°C piekarnika na 1 godzinę.
Zapiekanka z tartych ziemniaków-podobne przepisy
> Placki ziemniaczane z otrebami i dipem chrzanowym> Placki ze szpyrkami
Smacznego :)
Aronia
Ale pyszna:)
OdpowiedzUsuńmniam!!!
OdpowiedzUsuńKornelia
wygląd nie zachęca :)
OdpowiedzUsuńbe ........
OdpowiedzUsuńnie jadł i beee znasz sie jak pies na gwiazdach
UsuńU mnie to się nazywa "babka ziemniaczana". Jest przepyszna!
OdpowiedzUsuńWitaj! u mnie w domu nazywalismy to danie "kozą" lub "babką ziemniaczaną" :-)a ponieważ jesteśmy fanami różności z ziemniaków uwielbiamy takie potrawy :-) najlepiej w zimowe wieczory - gdy organizm sam się domaga kalorycznego jedzonka :-) dla mnie też to jest smak dzieciństwa ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Kozami" to my nazywamy placki na bazie zsiadłego mleka, o których już tu pisałam, a na tą zapiekankę czasem w moich rodzinnych stronach mówiono "kartoflak", ale taka nazwa niezbyt mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTeż znam taką nazwę i nie przeszkadza mi ona z powodu sentymentu
Usuńu mnie to był bliniorz - nic innego!
OdpowiedzUsuńWróciłem z trasy po trzech tygodniach jazdy i siedzę teraz w domu. Jutro zrobię mojej żonce, ciekawe czy jej posmakuje?! Wg mnie na zdjęciu wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńOdwieczna potrawa na 1 listopada :) mniami!!!!!.
OdpowiedzUsuńU mnie na Podlasiu nazywa się "BABA" - można dodać kwaśnej śmietany - niebo w gębie.
OdpowiedzUsuńRobiłam wersję również wegetariańską bez boczku a z oliwą - b. dobre.
Muszę kiedyś spróbować
UsuńU mnie w domu nazywano to kućmą. Dodatkowo na wierzch dodawano plasterki boczku. One dodawały super smaku.
OdpowiedzUsuńNie jadłem jeszcze tego ale spróbuje, a potem napiszę czy to jest takie dobre
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na opinię:)
Usuńostatnio jadlam u znajomych :-) normalnie pycha na dniach zamierzam zrobic taka babke ziemniaczana :-D
OdpowiedzUsuńMoże dodać do tej "baby" pieczarek?
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś lubi to jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńkugiel to się nazywa w okręgu przedborskim
OdpowiedzUsuńu nas mowi sie na to babka ziemniaczana, uwielbiam, ziemniaczki z lidla, boczus od henryka kani, cebulka z carrefupura chyba:) suuper smaczne danie!
OdpowiedzUsuńto jes tak pyszna babka i dobra czekam na odpowiedz
OdpowiedzUsuńtak:)
Usuńdo tej zapiekanki zamiast boczku daję mięso mielone
OdpowiedzUsuńu nas to nazywa sie kućmok ;)
OdpowiedzUsuńjak widać każdy region,ma swoją nazwę na to danie :)
Usuńdla mnie to jest taki smak z dzieciństwa dawno tego nie jadłam bo już chyba z 15 lat jak w zwyczaju robił to mój tata ale na dniach sama to zrobię swoim dzieciom. zawsze nie mogłam się na nią doczekać ciekawe czy moje dzieciaczki też tak tego zasmakują:)
OdpowiedzUsuńja też pamietam to danie z dzieciństwa, mama bardzo często je robiła, a my jako dzieci za nim przepadaliśmy :) moi synowie bardzo długo omijali je szerokim łukiem :) jeen w dalszym ciagu nie je i jest to o tyle dziwne, że uwielbia placki ziemniaczane :)
UsuńUnas tartun albo blin
OdpowiedzUsuńtaka prosta, smaczna potrawa a ile różnych nazw :)
UsuńU nas okres dolnosloski kugiel
OdpowiedzUsuńu nas to była "bonda" - pycha
OdpowiedzUsuńNa pomorzu bulwiasz ;) ja osobiście nie przepadam za tym daniem .
OdpowiedzUsuńA u mnie francek tylko ze zamiast boczku dajemy wyrzoski i jest rewelacyjne
OdpowiedzUsuńto niesamowite, ile nazw ma ta potrawa :)
Usuńu mnie nazywa sie bulbynyk
OdpowiedzUsuńA u mnie to sie nazywa ''Pagaj''
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :)
UsuńW moim rodzinnym domu babcia mowila jabcok
OdpowiedzUsuńU mnie w domu nazywało się to MORDYLDA 😃. Jest pyszna 😋
OdpowiedzUsuńBardzo dostojna nazwa :)Podoba mi się :)
Usuń
OdpowiedzUsuńja taką zapiekankę jadałam w każdą sobotę - bez boczku z cebulką i obowiazkowo kawa zbożowa -Anatolka lub Inka - a na śniadanie niedzielne jadłam przeszkloną cebulę ( nie spaloną)na oleju i ta cebulka na kromce chleba świezego - oczywiscie kawa zbożowa z mlekiem -nie raz wspominam się lata dziecięce- mam pytanie ile mogłam mieć lat ? jestem już 37 lat po ślubie mam wspaniałego męza -bliżniaki na szczęscie nie podobne .....a tylko chciałam przekazać że ta zapiekanka jest super
Właśnie była u nas dzisiaj na obiad :)
UsuńJa to robię w formie kiełbasek i nazywa się to kiszka ziemniaczana . Farsz wkładać do jelita wymoczonego , długość kiełbasek ok . 15 cm. Na brytfankę wysmarowaną olejem ( nie za dużo ) układamy kiełbaski i pieczemy do zrumienienia w temp. 150st. Pychota
OdpowiedzUsuńU mnie w domu się takie robiło :) Potwierdzam pychota ...
Usuńa ja mam pytanie... bo szukam i nie mogę znaleźć tego nigdzie... u mnie w domu nazywano to prażuchą i robiło się ją bardzo podobnie (z tego co pamiętam... bo rodzice nie powiedzą mi juz tego :( ) z tą tylko różnicą, że nie robiło się jej w piekarniku tylko w żeliwnym rondlu normalnie na gazie często mieszając... ze szklanka mleka... pychota była.... kto z Was kojarzy taka potrawę i może podrzucić przepis? z góry dziękuję Snowrider22@onet.eu
OdpowiedzUsuńPrzykro mi ale ja niestety nie znam takiej potrawy :) Nie pomogę..
UsuńWitam. Ja dzisiaj zrobiłam. Przepis znalazłam na necie wpisując prażone surowe tartę ziemniaki. Pucha-szkoda że 3garnki do szorowania.
UsuńZnamy kartoflaka, bo tak te potrawe nazywamy. My dodajemy jeszcze pare pokrojonych w plastry, pieczarek, ktore podsmazamy na patelni razem z boczkiem. Niebo w jamie ustnej :).
OdpowiedzUsuńNo proszę... Może pochodzimy z tych samych rejonów...
UsuńPamiętam to z dzieciństwa, babcia to nazywała chyba kozą :) ehh naszła mnie taka ochota na poczucie smaku z dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńKtoś już tu podawał taką nazwę dla tej potrawy :)
UsuńA ja to znam o nazwie Bulbiennik....czesto to bylo robione w moim rodzinnym domu....a smakowalo poprostu niebiansko����
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta nazwa. A zapiekanka u nas przynajmiej raz na dwa tygodnie musi być :)
UsuńA czy kartofle ścieramy na dużych czy drobnych oczkach? Niby to samo, ale inna konsystencja wyjdzie.
OdpowiedzUsuńJa ścieram na takiej specjalnej do ziemniaków http://www.gama2000.pl/store/product/1236/tarka-do-ziemniakow
UsuńZnam jako kartoflak - smak sprzed ponad 40 lat. Wersja bez boczku i cebulką ścieraną razem z ziemniakami. Do tego jajko sól pieprz i gęsta kwaśna smietana. Spód formy smarowany margaryną i kawałeczki margaryny lub masełka na wierzchu po wylaniu do form. Pieczone w piecu chlebowym opalanym drewnem w blaszanych formach używanych chyba również do pieczenia ciasta. Drzwiczki pieca na czas pieczenia uszczelniony resztkami ciasta bo kartoflaki podczas pieczenia intensywnie parowały ( chyba po to żeby się upiekło ale nie wysuszyło). Najlepiej smakowało z pierwszych młodych ziemniaków. Na wierzchu chrupiąca skórka środek pyszny lekko delikatnie gumowaty. Zapach roznosił się na pół wsi... Podawane na gorąco prosto z pieca. Nikt nigdy nie spóźniał się na ten obiadek...Późniejsze próby powtórzenia smaku i aromatu w piekarniku niestety nigdy nie dorównały pierwowzorowi
OdpowiedzUsuńSmaki wyniesione z domu rodzinnego to te najlepsze :)
UsuńRewelacja pamiętam z dzieciństwa
OdpowiedzUsuńTo może trzeba powrócić do tych smaków?
UsuńNiestety do tych smaków, podobnie jak do dzieciństwa powrotu już nie ma. Nie te ziemniaki, nie te piece, i my sami również już inni...
OdpowiedzUsuńTo prawda ...
UsuńU nas na Podkarpaciu pod ukrainą mówią na to Bubały :) pychotka ze śmietaną
OdpowiedzUsuńZe śmietaną jeszcze nie próbowałam :)
UsuńCzytam i czytam i się uśmiecham fajna nazwa potrawy. U mnie w domku nazywamy tę potrawę BULBIENIK
OdpowiedzUsuńU mnie prazucha ...nie jadłam z 20 lat musze mamę namówić bo ostatnio za mną "chodzi "
OdpowiedzUsuńU mojej babci ( Polka z Bukowiny) nazywało się to tocz ( lekko zmiękczało się to cz w ć), nie jadłam chyba ze 30 lat tego!! Zrobię, mój partner nigdy tego nie jadł...może mu posmakuje :) Można do tego dać również zesmażoną dobrą kiełbasę i kawałki tłustego twarogu :)
OdpowiedzUsuńMoja Prababcia robiła to danie. Smak dzieciństwa. Muszę sama ugotować.
OdpowiedzUsuńW wersji bez jajka znam to pod nazwą "jabcok".
OdpowiedzUsuń